klub sportowy Wisła Puławy

Trzecia domowa wygrana stała się faktem. Pokonujemy Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1.

Samo spotkanie było bardzo wyrównane i obie strony stwarzały okazje do zdobycia goli. W pierwszej połowie z naszej strony swoich szans szukali Kamil Kumoch i Kacper Piątek. Goście odpowiedzieli akcjami Ronnberga i Czajkowskiego.

W 36. minucie przyjezdni objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, jeden z Górali zgrał piłkę głową do Marcina Biernata, a ten skierował ją do siatki. Gdy wydawało się, że goście zejdą do szatni z jednobramkową zaliczką do akcji wkroczył Kamil Kargulewicz, który huknął z narożnika pola karnego nie do obrony doprowadzając do wyrównania.

Drugą połowę lepiej zaczęli Wiślacy. Bliscy zdobycia gola byli Franciszek Łuczuk i Radosław Śledzicki. Udało się to jednak Bartoszowi Guzdkowi, który w 57. minucie podwyższył prowadzenie. Do ostatniego gwizdka trwała zacięta walka, przyjezdni rzucili się do ofensywy, ale mądrze grający puławianie nie dali się zaskoczyć.

WISŁA PUŁAWY 2:1 (1:1) PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA

Bramki: Kargulewicz 45, Guzdek 57 - Biernat 36

Wisła: Szpaderski - Kargulewicz, Kabaj, Śledzicki, Stromecki, Zych, Piątek (89 Koziej), Łuczuk (72 Szymanek), Kumoch, Zylla, Guzdek (90 Jussuf)