klub sportowy Wisła Puławy

Nie udał się wiślakom mecz z rezerwami poznańskiego Lecha. Ostatnie domowe spotkanie w tym roku zakończyło się porażką 1:2.

Lechici zagrali odważnie i próbowali zdominować nasz zespół. Wiślacy odgryzali się kontrami, ale strzałów w pierwszej połowie było niewiele. W 14. minucie celnie uderzył Tymoteusz Klupś i zrobił to doskonale, bo piłka znalazła się w okienku naszej bramki. Chwilę później powinno być 1:1, ale w sytuacji sam na sam z bramkarzem pomylił się Emil Drozdowicz. Nasz napastnik poprawił celownik w 42. minucie, kiedy to zamknął celnym strzałem głową dośrodkowanie z rzutu rożnego. Niestety fatalnie rozpoczęła się dla nas druga połowa. Już dwie minuty po wznowieniu gry bierną postawę w obronie wykorzystują goście. Z bliska do bramki trafił Borowski. W 80. minucie sędzia usunął z boiska Zagórskiego, który faulował wychodzącego na czystą pozycję Carlosa Daniela. Chwilę później doskonałą paradą popisał się Mleczko broniąc strzał Drozdowicza. Minutę później ponownie golkiper Lecha stanął na wysokości zadania po strzale Lisowskiego. W końcowym fragmencie wiślacy najpierw domagali się rzutu karnego za zagranie ręką jednego z graczy Lecha, a chwilę później arbiter nie uznał gola Drozdowicza sygnalizując pozycję spaloną Ednilsona.

Za tydzień w ostatnim meczu w tym roku zagramy w Krakowie z Garbarnią.

WISŁA PUŁAWY 1:2 (1:1) LECH II POZNAŃ

Bramki: Drozdowicz 42 - Klupś 14, Borowski 47

Wisła: Owczarzak - Cheba, Cyfert, Wiech, Kuban, Kondracki (64 Lisowski), Puton, Carlos Daniel, Bartosiak (64 Wawszczyk), Ruiz-Diaz (64 Ednilson), Drozdowicz