Aktualności
Z Wronek bez punktów
Niestety nie udało się przywieźć punktów z dalekich Wronek. Zespół Mariusza Pawlaka przegrał z Lechem II Poznań 1:4.
Już przed pierwszym gwizdkiem wiadomo było, że o punkty będzie wyjątkowo trudno. W składzie gospodarzy znalazło się kilku zawodników grających na co dzień w Lechu, ale tym występującym w Ekstraklasie. Na murawie zameldowali się m.in. Rogne, Sykora, Marchwiński, Murawski, a przede wszystkim Aron Johannsson. Już w 2. minucie dał o sobie znać ostatni z wymienionych. Uderzenie z rzutu wolnego zostało zatrzymane przez mur, a dobitka znalazła już drogę go siatki. Po siedemnastu minutach było już 2:0. Arbiter odgwizdał rzut karny, choć wydawało się, że w szesnastce zderzyło się ze sobą dwóch zawodników gospodarzy. Pewnym egzekutorem okazał się Johannsson. Wiślacy dopiero po upływie trzydziestu minut zaczęli śmielej przedostawać się w pole karne rywali, ale obrona dowodzona przez Rogne skutecznie zażegnywała niebezpieczeństwo.
W przerwie trener dokonał aż trzech zmian i gra wiślaków zaczęła się podobać. Nasi zawodnicy byli agresywni i często skutecznie wysokim pressingiem atakowali rywala już na jego połowie. W 53. minucie po rzucie rożnym główkował Paluchowski, a lechitów uratował słupek. Chwilę później wydawało się, że ewidentnie faulowany w polu karnym był jeden z wiślaków, ale gwizdek milczał. W 60. Minucie było już 3:0. Nieporadność we własnym polu karnym wykorzystał Marchwiński uderzając nie do obrony w okienko naszej bramki. Wiślacy jednak nie spuścili głów i dążyli do zdobycia gola. To udało się w 67. minucie. Dośrodkowanie z rzutu rożnego celnym strzałem głową zamknął Ednilson. Po upływie kolejnych czterech minut dobry atak wiślaków przyniósł im rzut wolny z siedemnastu metrów. Uderzenie Kacprzykiego zdołał odbić Mrozek. W 82. minucie ładna akcja Cheby i Putona, ten ostatni wykłada piłkę do Carlosa Daniela, a w ostatniej chwili strzał blokuje Skrzypczak. Wiślacy atakowali, ale narażali się na kontry. Jeden z szybkich ataków dał miejscowym czwartego gola autorstwa Pacławskiego. W doliczonym czasie gry w walce o piłkę faulował Ednilson, a sędzia sięgnął bezpośrednio po czerwoną kartkę.
Za tydzień podejmiemy na własnym stadionie Garbarnię Kraków.
LECH II POZNAŃ 4:1 (2:0) WISŁA PUŁAWY
Bramki: Johannsson 2, 17 (karny), Marchwiński 61, Pacławski 89 – Ednilson 67
Wisła: Owczarzak – Cheba, Cyfert (87 Wiech), Pielach, Kuban, Bartosiak (46 Kacprzycki), Skałecki (46 Puton K.), Kondracki (46 Lisowski), Carlos Daniel, Ednilson, Paluchowski (67 Drozdowicz).