Aktualności

II liga: Lider za mocny

03.04.2022

Pomimo ambitnej postawy wracamy z Rzeszowa bez punktów. Lider okazał się zbyt silny i wygrał 2:0.

Trener Pawlak musiał nieco przemeblować skład w porównaniu z meczem z Sokołem Ostróda. Z powodu drobnych urazów w pierwszej jednastce nie znaleźli się Marcin Ryszka i Jan Flak. Ich miejsce zajęli Dominik Banach i Ariel Wawszczyk. Pierwszą groźną akcję przeprowadzili wiślacy. Z lewej strony dogrywał Ednilson, nieczysto trafił w piłkę Dominik Banach, a Adrian Paluchowski przy próbie strzału został zablokowany przez Kaczorowskiego. Chwilę później rzeszowienia wyszli z kontrą, a dobre dogranie Michalika wykończył szczęśliwie Poczobut. Bramkarz gospodarzy interweniował bezbłędnie przy strzale Cyferta po rzucie rożnym oraz w sytuacji sam na sam z Paluchowskim, gdzie naszemu snajperowi zabrakło nieco centymetrów żeby lepiej trafić futbolówkę. Niewykorzystane sytuacje się mszczą i już po chwili było 2:0. Ponownie z dobrej strony pokazał się Michalik, który dograł na głowę Prokicia, a ten nie miał problemów z pokonaniem Gradeckiego. W drugiej połowie to wiślacy byli częściej przy piłce i mieli kilka okazji do zdobycia gola, ale defensywa Stali spisywała się bez zarzutu. Swoje szanse mieli Bracik i Kondracki, ale bez efektu. Najbliżej zdobycia gola był w doliczonym czasie Ilić, którego uderzenie niemal z linii bramkowej wybił głową Oleksy.

Wiślacy pozostawili po sobie niezłe wrażenie, ale punkty zostały w Rzeszowie. Przed nami ważny mecz u siebie z Radunią Stężyca. Początek w sobotę o godzinie 15.

STAL RZESZÓW 2:0 (2:0) WISŁA PUŁAWY

Bramki: Poczobut 7, Prokic 31

Wisła: Gradecki - Cheba (46 Flak), Cyfert, Bracik, Wawszczyk, Banach (46 Ilić), Puton, Kona (86 Bartosiak), Ednilson (58 Drozdowicz), Paluchowski (75 Kondracki), Daniel

Wróć
poprzednia
następna

Nasi sponsorzy

Partner drużyny


Sponsor złoty


Sponsor srebrny


Sponsor brązowy


Przyjaciele Wisły


Sponsor techniczny


Partner medialny