klub sportowy Wisła Puławy

Pewnym zwycięstwem zakończył się mecz w Ostródzie z tamtejszym Sokołem. Podopieczni Mariusza Pawlaka wygrali z rywalami 4:0.

Gospodarze meczu zajmowali ostatnią pozycję w tabeli, ale w kilku meczach brakowało im wykończenia w finalizacji stwarzanych sytuacji. Wiślacy byli faworytami meczu, ale wiadomym było, że o punkty trzeba będzie mocno powalczyć. Pierwsza połowa była przeciętnym widowiskiem. Nasz zespół był częściej przy piłce, częściej atakował, ale nie mogliśmy stworzyć większego zagrożenia pod bramką Rabina. Jako pierwsi w klarownej sytuacji znaleźli się gospodarze, którzy ruszyli z kontrą 3 na 2, ale w sytuacji sam na sam z napastnikiem rywali kapitalnie zachował się Paweł Socha wygarniając piłkę spod nóg jednego z graczy Sokoła. W odpowiedzi w 45. minucie z rzutu wolnego dośrodkował Kondracki, głową uderzył Ednilson, a do odbitej piłki przez bramkarza dopadł Adrian Paluchowski i skierował futbolówkę do siatki. W drugiej połowie dominacja naszego zespołu była bezdyskusyjna, a efektem trzy kolejne bramki. Najpierw w 53. minucie z powietrza uderzył Kondracki, a piłka po odbiciu od murawy zatrzepotała w siatce. Kwadrans później prawym skrzydłem urwał się Ednilson, dograł w pole karne, a tam Paluchowski nie miał problemów z pokonaniem Rabina. Wynik ustalił ładnym strzałem zza pola karnego Carlos Daniel.

W najbliższą sobotę o godzinie 16.00 podejmiemy na własnym stadionie lidera rozgrywek - Stal Rzeszów.

SOKÓŁ OSTRÓDA 0:4 (0:1) WISŁA PUŁAWY

Bramki: Paluchowski 45, 68, Kondracki 53, Carlos Daniel 78

Wisła: Socha (88 Kołotyło) - Cheba, Wiech (46 Ruiz-Diaz), Cyfert, Wawszczyk, Kondracki (74 Banach), Lisowski, Puton (81 Drozdowicz), Carlos Daniel, Ednilson, Paluchowski (74 Kuban)