Aktualności
Wiślacki finisz we Wrocławiu
Kolejne trzy punkty wędrują na nasze konto. O tym, że będzie to trudne spotkanie wiedzieliśmy wszyscy, boisko potwierdziło przewidywania.
W pierwszej połowie wiślacy bronili dość nisko czekając na błąd będących dłużej przy piłce wrocławian. Gospodarze pomimo optycznej przewagi nie potrafili wykreować dogodnej sytuacji do zdobycia gola. Strzały z dystansu albo były niecelne, albo padały łupem Piotra Zielińskiego. Z naszej strony najlepszą okazję miał Mateusz Klichowicz, który uderzył z piętnastego metra, ale Józef Burta zdołał odbić piłkę.
Zupełnie odmienny obraz miała druga połowa gry. Chwilę po wznowieniu głową minimalnie niecelnie uderzał Paluchowski. W 57. minucie ładnie z dystansu uderzył Kona, jednak golkiper Śląska poradził sobie z tą próbą. Dwie minuty później wiślacy objęli prowadzenie. W pole karne głową zagrał Banach, piłkę przedłużył jeden z puławian, a tuż przed bramką znalazł się Paluchowski i nie zmarnował dogodnej okazji. Wrocławianie rzucili się do odrabiania strat, ale dobrze radziła sobie defensywa Wisły. Bliski zdobycia wyrównującego gola był Bergier, ale trafił w boczną siatkę. Później w idealnej sytuacji już do pustej bramki nie trafił jeden z zawodników gospodarzy. To mogło się zemścić w 82. minucie. Sam na sam z bramkarzem znalazł się Ednilson Furtado, który uderzył jednak zbyt słabo i Burta wyszedł z opresji obronną ręką. Wydawało się, że minimalna zaliczka wystarczy do zdobycia trzech punktów, ale końcówka meczu dostarczyła mocnych wrażeń. W drugiej minucie doliczonego czasu głową uderzał Stawny, piłkę złapał Zieliński, jednak wg arbitra wpadł z nią za linię bramkową i miejscowi cieszyli się z wyrównania. Chwilę później w pole karne odważnie wpadł Oskar Przywara, uderzył w kierunku dalszego słupka, a futbolówka trafiła w rękę bohatera Śląska Stawnego. Arbiter podyktował jedenastkę, a próbę nerwów wygrał Mateusz Klichowicz pewnie uderzając z rzutu karnego. Po strzale sędzia zakończył spotkanie i trzy punkty pojechały do Puław.
W najbliższą sobotę o godzinie 15.00 podejmiemy w ostatnim domowym meczu w tym roku drużynę Znicza Pruszków.
ŚLĄSK II WROCŁAW 1:2 (0:0) WISŁA PUŁAWY
Bramki: Stawny 90+2 - Paluchowski 59, Klichowicz 90+5 (karny)
Wisła: Zieliński - Przywara, Skałecki, Wiech, Majewski, Azikiewicz (72 Ednilson), Banach, Kona, Puton, Klichowicz, Paluchowski (84 Retlewski)